Jeśli ktoś może w pokerze mówić o pechu, to na pewno czasami towarzyszy on Philowi Iveyowi. Ten znakomity gracz, nieraz wpadał już w kłopoty i zawirowania związane z jego hazardowym życiem.
Ostatnią i najświeższą, dziwną historią z udziałem Iveya jest jego gra w londyńskim kasynie Crockford’s. Niby wszystko było normalnie. Ivey przyjechał do jednego z największych kasyn w Wielkiej Brytanii i zdeponował milion funtów. Większość jego fanów spodziewałby się, że tradycyjnie Ivey wybierze stolik z grą w kości, którą najczęściej wybierał w kasynie, ale tym razem było inaczej. Ivey zdecydował się zagrać w karcianą grę Punto Banco.
Punto Banko to odmiana Baccarata, polegająca na tym, że w każdej rundzie gracz i krupier dostają po dwie karty, które są do razu odkryte. W zależności od wysokości kart można dobierać kolejne karty albo spasować. Wygrywający układ musi mieć wartość 9 albo 8. Przy układzie o wartości 6 albo 7 gracz czeka, a przy kartach o wartości od 0 do 5 wykładana jest trzecia karta. Jeśli gracz i krupier mają tą samą liczbę punktów dochodzi do remisu. W Punto Banco korzysta się z sześciu tali kart.
Ivey początkowo mocno przegrywał w Punto Banco i stracił połowę swoich żetonów. Wówczas jednak zamiast wycofać się z gry postanowił poprosić o podniesienie stawek z 50 tysięcy funtów na 150 tysięcy. Zarząd kasyna się zgodził, a Ivey bardzo szybko odrobił straty i zaczął zarabiać. W ciągu zaledwie dwóch dni wygrał przeszło 7,3 miliona funtów.
Olbrzymią wygraną kasyno zgodziło się przelać na konto Iveya, ale ostatecznie zwróciło tylko jego depozyt wszczynając jednocześnie śledztwo dotyczące gry Iveya. W tym celu sprowadzono nawet do Crockford’s specjalna ekipę z Kuala Lumpur, która miała pomóc w poszukiwaniu ewentualnych śladów przestępstwa. Jak sprawa się zakończy? Na razie nie wiadomo, ale Ivey nie wygląda na zbyt przygnębionego całą sprawą, ponieważ aktywnie działa teraz na rzecz swojej internetowej szkoły pokera, którą zamierza otworzyć w 2013 roku.